niedziela, 23 sierpnia 2015

Tenderly Renewed...



Tenderly Renewed...
tusz, akryl na papierze
50x70




Wieść o śmierci Paciora i Jego nieudanej walki z chorobą, ciągle siedzi gdzieś z tyłu mej głowy.
Tak samo jak Jego słowa o wymarzonym portrecie, który z uśmiechem zostawiałem na później.
Jak widać nie zawsze warto odkładać coś na jutro...

Pacior był dla mnie tym prawdziwym wojownikiem!



3 komentarze:

  1. Właśnie czytam bloga Stacha, po raz któryś....
    Właśnie otworzyłam na stronie gdzie wspomina o Tobie
    Właśnie weszłam tu
    Od razu poznałam Stacha
    Piękny On Wojownik
    Te Oczy
    To spojrzenie
    Stach też siedzi mi z tyłu głowy
    Ostatnio cały czas wraca w myślach
    Tak bardzo chciało by sie otworzyć do Niego gębę i pogadać ...po prostu
    Ahoj Twardowski
    Dobra robota !

    OdpowiedzUsuń
  2. a nawet nie pogadać , tylko po prostu pobyć

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne! ...... Bardzo wiele wyraża ten portret. Tu Ania B., to ja rozmawiałam z Tobą wtedy na facebooku. Nie wiem co napisać więcej -we mnie to też siedzi cały czas. Odwiedzam Go, wciąż słyszę jego głos, jego śpiew. Wiele mieliśmy ze sobą wspólnego. Jeszcze 3 dni przed prosił mnie o pomoc a ja starałam się zrobić wszystko dla niego. Dziękuję za ten portret -jest piękny.

    OdpowiedzUsuń

the last ophelion

the last ophelion ink / acrylic on paper 50x70