Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hds. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hds. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 30 stycznia 2014

Breath & Air...


No tak... Coś wisi w powietrzu... 
i nie jest to tylko Aukcja Erotycznej Sztuki Współczesnej, która już za godzinę ze sporym kawałkiem :)

wtorek, 28 stycznia 2014

Chrabąszcze na wejście...



Chrabąszcze na wejście - czyli już pojutrze Aukcja Erotycznej Sztuki Współczesnej
w Warszawskim Oddziale Sopockiego Domu Aukcyjnego :)

A sam osobiście zaskoczony ekspozycją Maoryskich Wojowników na przestrzeni galeryjnej...





fot. Marcin Krajewski, SDA Warszawa

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Love Is In The Air! Miłość - Erotyka - Seks... Fotorelacja



Było preludium, było otwarcie, był i filmik...

Przyszedł również czas na fotorelacje :)















źródło: 
Muzeum Erotyzmu oraz SDA

Miłość - Erotyka - Seks...



,,...Goła baba dobrze sie prezentuje..." czyli... otwarcie wystawy Love Is In The Air!

:)

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Love Is In The Air!




17 stycznia 2014 odbył się wernisaż wystawy ,,Love Is In The Air!" organizowany przez Sopocki Dom Aukcyjny przy współpracy z Muzeum Erotyzmu w warszawskiej Galerii przy ul. Nowy Świat 54/56. Do 30 stycznia można oglądać efekty kompilacji wszystkich twórców i tego samego dnia odbędzie się aukcja wystawianych ,,chrabąszczy" :)


Katalog wystawy do pobrania na stronie SDA




,,...Jak już wspomnieliśmy, erotyka to nie tylko kobiecy akt. O tym, że i mężczyźni mają cielesność, przypominają wytatuowani maoryscy wojownicy Arkadiusza Twardowskiego [K.I.M.] (poz. 18, 37)..."

:)




Niebawem kilka zdjęć z wydarzenia :)


czwartek, 9 stycznia 2014

,,Love Is In The Air..." wystawa & aukcja sztuki współczesnej



W końcu słowo ciałem się stało, czyli oczekiwany czas się ziścił :)

17 stycznia 2014 (piątek) o godz. 19.00, odbędzie się wernisaż wystawy 

,,Love Is In The Air: miłość - erotyka - seks"

w warszawskim oddziale Sopockiego Domu Aukcyjnego
Galeria Warszawa
ul. Nowy Świat 54/56

Wystawa potrwa od 18 I do 30 I 2014.

Wystawę sztuki współczesnej o tematyce ,,miłosnej" zakończy aukcja ukazanych dzieł.

Event patronuje Muzeum Erotyzmu.






Na wystawie sztuki współczesnej pojawia się moje trzy chrabąszcze:
dyptyk ,,Gone..." oraz ,,Waterfall"





Zatem już nie mogę doczekać się wydanego katalogu, który zapewne na dniach pojawi się na salonach oddziałów Sopockiego Domu Aukcyjnego w Polsce.






 Zapraszam wtedy :)





eh te wredne HamKidy :P





poniedziałek, 6 stycznia 2014

VI Konkurs Malarski - Zadra 2013 - Photo



Wystawę pokonkursową 6-tej edycji Zadry mamy już za sobą.

Poniżej krótka fotorelacja całościowego poglądu wnętrza wystawienniczego, wykonana przez hds'a, który był tak miły i uprzejmy by odebrać katalog z wydarzenia, który okazał się dość sporym albumem :)









Na wystawie pojawił się chrabąszcz ,,Seeing..."





czwartek, 2 stycznia 2014

ADO... 2014...

ADO 2014.01.01. AV


Czy można dostać w prezencie rok z czyjegoś życia?
Można...
A może jest to gratis tego dodatkowego, gdy ostatnie dni bytu zostaną mi kiedyś policzone?
Może...

klik  &  klik 

Jestem niesamowicie wzruszony i poruszony...
Chyba żadne słowa nie potrafią powiedzieć i ukazać, tego co czuje...
Już dziś tęsknie za Ofelionem a już jutro będę do niego powracać...

Dziękuje...


czwartek, 26 grudnia 2013

Changes...



Myśląc czasem, że nic mnie nie zaskoczy, los zaczyna być przewrotny i za każdym razem pokazuje, że jeszcze wiele niezapisanych kart przede mną. 13 okazała się dla mnie bardzo łaskawa i owocna.

Był to niesamowity rok, zamykając go w 100% w pracy i zdarzeniach, które co rusz pokazywały jak wzrastać ku górze - bo chyba właśnie ,,góra" jest kwintesencją tego, jak po wzlotach i upadkach, ostatecznie lądowałem na 4 łapach (co już zdarzało mi się wielokrotnie) i chyba właśnie fakt pozytywu nad negatywem pozwalał mi dalej iść ślepo za tym co serce podpowiada - bo właśnie ścieżka serca i swojego szczerego pragnienia, okazała się najbardziej wartościowa, prawdziwa i spełniająca.

Czasem umysł chochlikami o noce nieprzespane przyprawiał - natura myślunkowa nie raz doprowadzała do łez i kołatania serca (co zdarza mi się coraz częściej i niekoniecznie chce się tym dzielić- intensywny tryb życia ma też swoje minusy), ale chyba na plecka się nie dostanie, ile nie da się udźwignąć. Doznanie w tym roku faktu śmierci mojego Taty, mocno mnie po telepały po emocjach. nakazując na mentalne zatrzymanie i ostatecznie determinując o decyzji - idę! Powróciły myśli o kruchości swojego bytu i wypadku z przed lat, który mógł skończyć się kalectwem. Jednak nie pozwoliło mi to na powiedzenie stop.





Wspaniałe miesiące w ,,ŻyWej Pracowni" na krakowskim Kazimierzu, gdzie ruszyłem z autorskim programem z grafiki warsztatowej, jednocześnie prowadząc zajęcia i działania w ŻyWej w materii codziennej. Noc Muzeów w Rydlówce czy Festiwal Rozstaje to tylko jedne z miejsc, gdzie miałem okazję się pojawić z warsztatem graficznym. Mało słów, które opiszą ten wspaniały czas spędzony u boku wspaniałej ekipy, która stała się moją rodziną (a powrót tam przed kilkoma tygodniami tylko to utwierdził). Będzie to moja perełka - moment dojrzewania i stanięcia w końcu na nogi w swej sile i sile osób które rękę podały.



Był to piękny rok, w pełni słowa ,,piękno"!





Miłe chwile w ,,Pracowni" Piwnicy Pod Baranami, gdzie okazjonalnie udało mi się również dłuta w ręce wziąć i twórczo spędzić czas z warsztatowiczami. 





Wykonanie kilku prywatnych malunków naściennych i przede wszystkim współpraca z firmą ,,Under The Thatch", gdzie mam możliwość zdalnie dziergać i gościnnie się pojawiać, tworząc murale i malunki we wnętrzach i konserwować meble. Urosłem w duchu, że potencjalnym odbiorcom tego co robię, może być tak naprawdę każdy, bo dano mi totalnie wolną rękę w pracy.






Współpraca z Sopockim Domem Aukcyjnym, gdzie w końcu chrabąszcze wyszły poza eter moich 4 ścian. 

Pojawienie się w kilku interaktywnych galerii, w których również mam możliwość figurować.







Kilka wystaw autorskich i zbiorowych, a przede wszystkim ta w Gdańskim Archipelagu Kultury ,,AlterEgo", gdzie w końcu duet kooperacyjny HamKid wyszedł na światło dzienne i można było nas po prostu... dotknąć. Był to moment kiedy uwierzyłem, że warto mieć marzenia i je spełniać, bo pragnąłem skrycie od początku naszej współpracy z hds'em, by taka wystawa powstała.






Mógłbym wymienić jeszcze kilka innych twórczych momentów, ale lepiej chyba cofnąć się w historię bloga,
gdzie można znaleźć całą resztę freak'owatych informacji.



Życie na walizkach, życie w podróży i ciągły pędzie za czymś... w drodze.... dokądś...
Wyjazdy, powroty, wyjazdy i powroty...
Nowo poznani ludzie, doznania, relacje...
Niczym w filmie Almodovar'a.

Jednak...



Spakowałem swoje manatki i zdecydowałem się na wyprowadzkę z Krakowa, w momencie, gdy mogłem pozostać i kontynuować to co zasiałem w Grodzie Kraka... Postanowiłem ślepo pożegnać się z przyjaciółmi i po kilku latach bytu wyjechać (na jak długo, to sam nie wiem) - co było jedną z lepszych decyzji dokonanych minionego roku - mimo, że nadal jestem na trasie Przemyśl - Kraków - Bydgoszcz - Gdynia - Sopot, a raczej ciągle gdzieś pomiędzy.

Czy za kilka miesięcy znowu coś się nie odwróci, niczym w kalejdoskopie?




Mogę powiedzieć, że jestem po prostu szczęśliwym, dorastającym w końcu człowiekiem :)
dostałem tego roku więcej, niż bym się spodziewał...






Zatem wierzcie w marzenia i pamiętajcie, że strach ma tylko wielkie oczy... I lepiej niczego nie planować z góry, bo los zdaje się być totalnie przewrotny - warto obserwować i patrzeć się dookoła, niczego nie pomijając i podnosząc z pod stóp.

 Dostałem w ważnym momencie minionego roku do poczytania fajną opowiastkę - polecam - rusza ciut! Lepiej być jednak Pędzikiem i Nosem, niż Bójkiem i Zastałkiem.

Tego własnie Wam życzę w przyszłym roku.


czwartek, 12 grudnia 2013

Konkurs Malarski im. Leona Wyczółkowskiego 2013...


Takiego obrotu sprawy nie spodziewałem się ja sam...

Szkic ,,All Day Ophelion" (który traktuje bardziej jako rysunek, niż malarstwo), dostał się na wystawę zbiorą Konkursu Malarskiego im. Leona Wyczółkowskiego 2013 (pozycja na liście 50) w Galerii Miejskiej BWA w Bydgoszczy...

Nawet nie wiem kiedy zatraciła się ta granica między rysunkiem a malarstwem...
Jest w ogóle taka?

Konkurs skierowany był do profesjonalnych artystów i absolwentów uczelni plastycznych... 
I co ja robię w takim towarzystwie bez magistratu z ASP?

Więcej wieści o wystawie na początku nowego roku :)

Dziękuje Panu Mecenasowi za pomoc w transporcie chrabąszcza :*

the last ophelion

the last ophelion ink / acrylic on paper 50x70