niedziela, 26 kwietnia 2015

Body Language - Clay




W ceramice panuje dziwny kult odbijania serwetek w glinie...

Może by tak linoryt?




piątek, 24 kwietnia 2015

Dziobakiem...




Jeśli jeszcze ktoś by mi powiedział, że zachce mi się na stare lata tak dziobać kwiatuszki... 

...nie uwierzyłbym...



środa, 22 kwietnia 2015

Merman // by Kazanowsky




Pan Twardowski jako Merman na grafice Pana von Kazanowsky'iego...


Linoryt utrzymany w klimacie morskich stworów i potworów tak przeze mnie katowanych.

Miło.

Serce rośnie.



Fairy Tales: Between Scylla & Charybdis




,,Between Scylla & Charybdis"


z cyklu Fairy Tales


tusz, akryl na papierze

100x70









wtorek, 21 kwietnia 2015

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Mr Octopus // linocut // batik



Mr Octopus

linoryty, batik na płótnie

100x70












poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Fairy Tales: Meluzyna



Meluzyna

tusz, akryl na papierze

100x70


z cyklu Fairy Tales











niedziela, 12 kwietnia 2015

środa, 8 kwietnia 2015

Fairy Tales: Seabed



Seabed

tusz na papierze

100x70

z cyklu Fairy Tales





Po resecie przy batikach równolegle powracam nieśmiało do dziergania.

Mimo martwego punktu, staram się nie zwariować...


niedziela, 5 kwietnia 2015

Katarsis... part 4



Ostatnim etapem Katarsis było pozbycie się setek listów, które nagromadziłem przez lata.

Z racji ciągłych przeprowadzek zza młodu (Ustrzyki - Kwaszenina - Sanok - Przemyśl), utrzymywaniem kontaktu ze znajomymi, przyjaciółmi było pisywanie listów - brak swojego telefonu, komputera oraz internetu w tamtych czasach zrobiło swoje - to dopiero pojawiło się na studiach czyli wiele, wiele lat później a 6 lat wstecz.

Niesamowite jak wiele człowiek potrafi nagromadzić przez lata.

Oprócz 4 odsłon Katarsis w zapomnienie poszła również kolekcja figurek skrzydlatych istot - swego czasu po wypadku uważałem, że przeżyłem dzięki pomocy jednej z nich. Będąc w śpiączce nie pamiętam żadnych świateł, ani nic takiego - ciemność, nicość, pustka, to jak mrugnięcie oczami w ciągu sekundy - tyle dzieliło mnie od świadomości, przed i obudzeniu się już w łóżku po - jedynie czasem przypominam sobie głosy znajomych, który chcieli mnie ,,ocucić".

Wśród listów zachomikowanych w pufie znalazłem wiele zdjęć z przed lat.


Sanok, wakacje, 2003

Przemyśl, Boże Narodzenie, 2004


sobota, 4 kwietnia 2015

Katarsis... part 3



Kiedy stare robi miejsca na nowe...

Kiedy stare staje się podkładem do nowego...

piątek, 3 kwietnia 2015

Katarsis... part 2



Tak.

Zanim zacząłem pisywać swoje wypociny ekshibicjonistyczne na (starym) blogu, prowadziłem pamiętniki.

2003 - 2006

Ślinotok słowny był zawsze.

I na nie przyszedł już czas...






Każdy miał swój tytuł - no i na stronach poprzedzających wpis pojawiał się jakiś obrazek :)







czwartek, 2 kwietnia 2015

Katarsis... part 1



Myślałem, że po czystkach z przed 1,5 roku, pierwszaków zostało niewiele.

Okazało się, że za przemyską szafą znajduje się jeszcze większa ,kolekcja" moich potworów z przed lat.

Trzeba było tam pozamiatać, tu poodkurzać.

Zamknąć stare, otworzyć nowe.

Jednak znów największym powodem był prosty brak miejsca - tak to bywa, gdy w rodzinnym domu stajesz się już tylko gościem, a w obecnym stanie bytowania nie masz na to miejsca.


Octopus - linocut - preludium



Były potwory i spółka, czas na ośmiornice...





the last ophelion

the last ophelion ink / acrylic on paper 50x70